niedziela, 1 kwietnia 2012

Taborecik

Tak wyglądał po odczyszczeniu, nic dziwnego, ze sprzedawca mówiąc do mnie 10 złotych miał niewielką nadzieję, że się skuszę, pierwotnie oczywiście był to pewni rodzaj kwietnika stolika z kaflami, ale kafle nie dotrwały do momentu mojej z nim znajomości.
Nic nie pisałam tutaj, bo nic nie robiłam ostatnio, ale dziś skończyłam wreszcie mój taborecik, do mojego kącika. Sypialnia jest raczej pastelowa i słodka, to też taborecik również musiał takim się stać. Długo nie miałam na niego pomysłu, aż wreszcie na raty został skończony, byłoby szybciej, gdyby nie problem z tkaniną, dostałam w końcu materiał na zasłony, bo nigdzie nie mogłam znaleźć pasów, ale wszystko zrobione i myślę, że jak na grat kupiony na starociach za 10zł jest nieźle.