wtorek, 2 października 2012

Nogi od maszyny

Strasznie kocham nogi od maszyny, a w ogóle to witam wszystkich bardzo serdecznie po długiej przerwie i mam nieśmiałą nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda i nie zapomniano o mnie i o blogu moim tak całkowicie:)
Nogi nogi nogi, widziałam je już w przeróżnych zastosowaniach, jako balustrady przy schodach, jako nogi od stołów, stolików, stylizowane, z maszynami i bez. Wszystkie te nogi i w przeróżnych zastosowaniach wyglądają wspaniale, można popuścić wodze wyobraźni i stworzyć z tych "własnych" coś wspaniałego i wyjątkowego. U mnie jedne pełnią rolę stolika w przedpokoju, a drugie szafkę pod zlew kuchenny, te pierwsze zrobiłam lata temu, a te drugie to nowość. Zostały zrobione na próbę i sa niezrobione do końca, a to dlatego, że nie byłam pewna jaki będzie efekt, założyliśmy z mężem i okazało się, że super! ale ja ich jeszcze nie pomalowałam po przyniesieniu, więc stoją takie nie do końca zrobione, ale i tak jest fajnie, poszukuję tylko metalowej - stalowej rury aby całość ładnie wyglądała, tak steampunkowo troszkę i chyba dopiero wtedy gdy całość będzie rozbierana do zmiany rury, to wtedy je pomaluję, bo co tu dużo gadać maluje się wygodniej takie elementy farbą w sprayu niż pędzelkiem. Na koniec też nowiuśki talerzyk kupiony w home you , ma piękne kolory i jest idealny aby na nim zostawiać klucze po powrocie do domu:)