piątek, 9 listopada 2012

Manekin a wnętrze

Bardzo chciałam mieć manekina, ale nie przypuszczałam że po pierwsze: będę tak zadowolona z niego, po drugie: że będzie aż tak ładnie wyglądać w sypialni, wreszcie po trzecie: że będzie tak uniwersalny i tu przechodzę do sedna mojego wpisu dzisiejszego:) Otóż, manekin okazał się być wyjątkowo wdzięcznym elementem wnętrza i to takiego, które zmienia się kolorystycznie. Mam różnego koloru narzuty na łóżko, często je zmieniam, bo często moje psy włażą na łóżko i wtedy niestety trzeba prać,  nie mam zamiaru im tego zabraniać, bo czepią z tego powodu nieopisaną radość, ale prać trzeba częściej niestety. Podczas tych zmian narzut, a co za tym idzie zmian kolorów, przychodzi z pomocą manekin, którego bardzo łatwo można wystylizować odpowiednio do danej chwili. Aktualnie jest ubrany na błękitno, gdyż taką mam narzutę, dodatkowy plus tych operacji, to możliwość wykorzystania zasobów własnej szafy, bez ponoszenia dodatkowych wydatków, same plusy:-)

3 komentarze:

  1. Manekin wobec tego powinien mieć podobny rozmiar jak właścicielka. Zgrabny on -ona?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, na mnie niestety aż tak ładnie nie leży, ale prawie, choć jak wiadomo - prawie robi wielką różnicę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszedł piękny, klimatyczny zakątek w domu! BARDZO mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń