wtorek, 11 grudnia 2012

Remontujemy sami dom

A właściwie to ja robię pewne rzeczy sama. Oprócz odnawiania mebli zabrałam się wreszcie, bo po trzech latach od zakupu domu za remont futryn, a są one w starym domu bardzo szerokie. Długo odwlekałam tą sprawę, aż nadszedł ten moment kiedy to wyjęłam opalarkę z pudełka i zaczęłam, chciałam aby zrobił to stolarz, ale powiedział, że farby nie da się dokładnie usunąć i że trzeba zerwać framugę, a koszt jednej nowej to 1 200 zł, a ja mam takie szerokie cztery... Nigdy nie zdejmowałam starych olejnych powłok z drewna, ale byłam kiedyś w pracowni pewnego pana, który zajmuje się zawodowo renowacją mebli antycznych, a że okazał się znajomym mojego wujka, to chętnie o wszystkim opowiadał. Ja nigdy nie natrafiłam na meble pokryte farbą olejną, choć widziałam, że zdarzają się takie szafy, kredensy, krzesła, czy komody, zawsze wydawało mi się że drewno pod farbą jest zniszczone, owy pan, o którym wspominałam wytłumaczył mi, ze dzięki takim ludziom, którzy malują zabytkowe meble farbami olejnymi i zakrywają ich piękno, tacy ludzie jak on mają zabezpieczone meble przed czynnikami szkodliwymi i wystarczy, że zdejmą warstwę farby, a spod niej wychodzi istna perełka nie zniszczona wodą wilgocią itp. czynnikami. Spytałam tego pana jakim sposobem zdejmuje te okropne powłoki, a on mi na to, że jeśli chcę, to mi pokaże jak. Wyjął jakieś dziwne urządzenie, narzędzia własnej roboty i wziął w ręce rzeźbione eklektyczne krzesło pokryte warstwą farby o jakimś strasznym kolorze, rzeźbienia były ledwo widoczne, gdyż osadziła się w nich grubsza warstwa farby. Włączył coś co wyglądało jak suszka do włosów i po paru minutach moim oczom ukazał się kawałek pięknego jasnego rzeźbionego drewna, wszystko mi pokazywał i tłumaczył dokładnie jak co robić aby zdjąć farbę, a nie uszkodzić drewna. Dzięki życzliwości i pasji tego pana o niewątpliwych umiejętnościach konserwatorskich, dziś wiem jak meblom pokrytym farbą olejną przywrócić dawny blask i jak z ohydnych futryn zrobić piękne bielone drewno na styl skandynawski czy prowansalski. Wspomnieć warto jeszcze, że ów pan oprócz warsztatu w Polsce, zajmował się również odnawianiem mebli w zamku we Francji, gdzie spędzał sporą część roku. Ja nie będę odnawiać drzwi, bo bardzo mi się nie podobają, chciałabym mieć pełne i takie kupimy do odnowionych framug, gdyż te są z dobrej jakości drewna sosnowego zrobione. Kilka zdjęć z początku mojej pracy, proces będzie długotrwały, więc do wątku będę jeszcze wracać i opisywać poszczególne etapy.
Tak wygląda framuga, drzwi pomijamy, gdyż idą na opał:-) framuga ma szerokość ok. 50 cm
Narzędzia, które będą nam potrzebne, to - opalarka i szpachelki
opalamy farbę do momentu pojawienia się pęcherzyków, a następnie zdejmujemy szpachelką
Tak wygląda framuga i drewno po zdjęciu farby

12 komentarzy:

  1. Szlachetne, stare deski.Pewnie, że lepiej bez tech 10 warstw lakieru czy co to jest? Jak będziesz bielić, jakąś półprzeźroczystą bejcą? A gdzie zdjęcie kosmity w goglach???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam zrobić tak aby faktura drewna była widoczna, więc coś transparentnego, ale biało będzie potrzebne, jeszcze nie wiem, ale pewnie akrylem je zrobię jedną warstwą. Aaaaaaa o zdjęciu kosmity zapomnij

      Usuń
    2. Gdybym była OKROPNĄ, ALE TO NAPRAWDĘ WSTRĘTNĄ ŚWINIĄ, to bym je wstawiła sama :-P. Ale nie jestem.

      Usuń
  2. Tez czeka mnie zdejmowanie olejnicy z drzwi i framug, alenijaknie mogę sieza to zabrać. A na moich XIX w. drzwiach i framugach jest pewnie z 50 warstw białej olejnicy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, rączka Ci kochana odpadnie, tak jak i mnie odpada od machania szpachelką...

      Usuń
    2. Pewnie odpadnie, a drzwi pokażę, jak do Gierczyna pojadę, czyli między świętami:) Możesz wtedy na pierniki przyjechać:)

      Usuń
  3. Gierczyn, moja droga, to wieś sąsiadująca z moją.:-)Bo tu Rudej trzeba wyjaśnić, że Paulina z centralnej Polski, a Agniecha z Dolnego Śląska. Blog nas łączy a kilometry dzielą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już wiem, sprawdziłam, a zauważyłaś jak wiele osób mieszka blisko Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  5. No, może tu bardziej aktywni...złoża uranu, takie tam sprawy :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Sie w życiu naskrobałam i drzwi i mebli. Najciekawsze było skrobanie orzechowego kredensiku, który pamiętałam w całej urodzie z dzieciństwa, a który potem został pomalowany przez #$$^%^%^&%^ ludzi. Po zdjęciu farby mebel odzyskał dawną urodę i z braku dostępności (wtedy) politury został zawoskowany. Futryny są wspaniałe. Z ciekawości zapytam - a dlaczego drzwi idą na rozwałkę? Jakieś złe? Rozpadające? Nie drewniane? Może należało by im płyciny wstawić? Pomyślnej renowacji ! - niech Wam długo służą.

    OdpowiedzUsuń